Fabryka koniaków Zielona Góra
Data: 5.05.2009Poza inwestorem i architektem nikt jeszcze nie widział wizualizacji przyszłej fabryki koniaków. Nawet właściciel budynku nie umieścił jeszcze projektów na swojej stronie internetowej. "Gazeta" pokazuje je po raz pierwszy. Tak ma wkrótce wyglądać dzisiejsza fabryka alkoholi w zabytkowych gmachach przy ul. Chrobrego. Jeszcze w tym roku teren ma się zamienić w plac budowy.
A w piwnicach będą puby i restauracje
Jak będą wyglądać budynki? Brama wjazdowa, która dziś dzieli dwa gmachy, ma zostać zabudowana od góry szkłem. Izabela Ciesielska, miejski konserwator zabytków, już wstępnie zatwierdziła projekt. Elewacja budynku od strony ul. Chrobrego ma nabrać nowego blasku. Specyficzne zdobione gzymsy i rzeźbienia mają zostać odrestaurowane. - Zewnętrzna część kompleksu jest zachowana w dobrym stanie. Najważniejszym zadaniem inwestycji będzie dopasowanie zaplecza do głównej elewacji. Tył budynku trzeba będzie upodobnić do frontu - tłumaczy Zbigniew Zjawin, szef biura nieruchomości Faktor, które pośredniczy w sprzedaży budynku. Tuż za główną bramą ma się znajdować dziedziniec z fontanną na środku. Zwieńczeniem dziedzińca ma być konstrukcja stalowa, która się będzie rozciągać jak parasol między dwiema stronami kompleksu. Tylne części elewacji również będą mieszanką zdobnych rzeźbień i szklanych elementów. Dodatkowo pojawią się tu eleganckie kwietniki, ozdobne ławeczki i stylizowane lampy.
Właścicielem budynku jest firma Da-Sa, ta sama, która kupiła starą tkalnię przy ul. Fabrycznej i przerobiła na mieszkalne lofty. Architektem, który zaprojektował przebudowę obiektów przy ul. Chrobrego, jest Paweł Kochański. Nieruchomość ma mieć charakter usługowo-biurowy. Wewnątrz jest blisko 6 tys. m kw. powierzchni użytkowej. Same piwnice zajmują aż tysiąc metrów kwadratowych. Tu ciągle jeszcze znajdują się zabytkowe beczki do produkcji alkoholu. Zamysłem inwestora jest przerobienie piwnic na puby i restauracje. W jednej z części gmachu pojawi się wielopoziomowy parking. - Trwają już rozmowy z potencjalnymi klientami. Powierzchnią w budynku interesują się głównie instytucje bankowe i firmy, które szukają dla siebie ekskluzywnej siedziby. Pojawią się również m.in. sale konferencyjne. Na dachu jednego z budynków jest zaprojektowany piękny taras - wylicza Zjawin.
Dziś w jednym z budynków trwa jeszcze produkcja alkoholi V&S Luksusowa, ale wkrótce pracownicy się stąd wyprowadzą. W drugim budynku mieści się przychodnia kardiologiczna.
Fabryka alkoholi przy ul. Chrobrego powstała w 1895 r. Na początku produkowano tu koniaki. Nowoczesna przetwórnia składała się z dwóch bliźniaczych budynków z bramą wjazdową pomiędzy nimi. W budynku po prawej stronie mieszkał Heinrich Raetsch, właściciel fabryki. Po lewej stronie były magazyny i hale produkcyjne. Budynki są bogato zdobione. Ornamenty widać przy obramowaniach okien i zwieńczeniach murów. Fasada jest połączeniem stylu neorenesansowego i neobarokowego. Oba style nawiązują do architektury pałacowej, co było cechą charakterystyczną dla obiektów fabrycznych z przełomu XIX i XX w.
Wytwórnia koniaków po śmierci właściciela przeszła w ręce jego żony i synów. Na tyłach budynków powstawały kolejno: wozownia, stajnia, magazyn z pakownią, a w 1919 r. - garaż. W latach 20. XX w. dobudowano nową halę produkcyjną, magazyny i biura, a potem gorzelnię i komin. Po II wojnie światowej wytwórnia Heinricha Raetscha weszła po nacjonalizacji w skład Polskiego Monopolu Spirytusowego, a później Lubuskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych.
źródło: miasta.gazeta.pl/zielonagoraJak będą wyglądać budynki? Brama wjazdowa, która dziś dzieli dwa gmachy, ma zostać zabudowana od góry szkłem. Izabela Ciesielska, miejski konserwator zabytków, już wstępnie zatwierdziła projekt. Elewacja budynku od strony ul. Chrobrego ma nabrać nowego blasku. Specyficzne zdobione gzymsy i rzeźbienia mają zostać odrestaurowane. - Zewnętrzna część kompleksu jest zachowana w dobrym stanie. Najważniejszym zadaniem inwestycji będzie dopasowanie zaplecza do głównej elewacji. Tył budynku trzeba będzie upodobnić do frontu - tłumaczy Zbigniew Zjawin, szef biura nieruchomości Faktor, które pośredniczy w sprzedaży budynku. Tuż za główną bramą ma się znajdować dziedziniec z fontanną na środku. Zwieńczeniem dziedzińca ma być konstrukcja stalowa, która się będzie rozciągać jak parasol między dwiema stronami kompleksu. Tylne części elewacji również będą mieszanką zdobnych rzeźbień i szklanych elementów. Dodatkowo pojawią się tu eleganckie kwietniki, ozdobne ławeczki i stylizowane lampy.
Właścicielem budynku jest firma Da-Sa, ta sama, która kupiła starą tkalnię przy ul. Fabrycznej i przerobiła na mieszkalne lofty. Architektem, który zaprojektował przebudowę obiektów przy ul. Chrobrego, jest Paweł Kochański. Nieruchomość ma mieć charakter usługowo-biurowy. Wewnątrz jest blisko 6 tys. m kw. powierzchni użytkowej. Same piwnice zajmują aż tysiąc metrów kwadratowych. Tu ciągle jeszcze znajdują się zabytkowe beczki do produkcji alkoholu. Zamysłem inwestora jest przerobienie piwnic na puby i restauracje. W jednej z części gmachu pojawi się wielopoziomowy parking. - Trwają już rozmowy z potencjalnymi klientami. Powierzchnią w budynku interesują się głównie instytucje bankowe i firmy, które szukają dla siebie ekskluzywnej siedziby. Pojawią się również m.in. sale konferencyjne. Na dachu jednego z budynków jest zaprojektowany piękny taras - wylicza Zjawin.
Dziś w jednym z budynków trwa jeszcze produkcja alkoholi V&S Luksusowa, ale wkrótce pracownicy się stąd wyprowadzą. W drugim budynku mieści się przychodnia kardiologiczna.
Fabryka alkoholi przy ul. Chrobrego powstała w 1895 r. Na początku produkowano tu koniaki. Nowoczesna przetwórnia składała się z dwóch bliźniaczych budynków z bramą wjazdową pomiędzy nimi. W budynku po prawej stronie mieszkał Heinrich Raetsch, właściciel fabryki. Po lewej stronie były magazyny i hale produkcyjne. Budynki są bogato zdobione. Ornamenty widać przy obramowaniach okien i zwieńczeniach murów. Fasada jest połączeniem stylu neorenesansowego i neobarokowego. Oba style nawiązują do architektury pałacowej, co było cechą charakterystyczną dla obiektów fabrycznych z przełomu XIX i XX w.
Wytwórnia koniaków po śmierci właściciela przeszła w ręce jego żony i synów. Na tyłach budynków powstawały kolejno: wozownia, stajnia, magazyn z pakownią, a w 1919 r. - garaż. W latach 20. XX w. dobudowano nową halę produkcyjną, magazyny i biura, a potem gorzelnię i komin. Po II wojnie światowej wytwórnia Heinricha Raetscha weszła po nacjonalizacji w skład Polskiego Monopolu Spirytusowego, a później Lubuskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych.