Egipskie ciemności w Krakowie

Data: 3.08.2009
Egipskie ciemności co noc w KrakowieTuż po trzeciej w nocy miasto zaczyna gasić latarnie uliczne, ale świtać zaczyna dopiero po czwartej, i z każdym dniem kilka minut później
Urzędnicy problemu zdają się nie dostrzegać. - O tej porze na ulicach jest już pusto, a auta mają własne oświetlenie - argumentują

- Kraków widocznie bardzo dotkliwie odczuwa kryzys w gospodarce, bo oszczędności szuka wszędzie, nawet w oświetleniu ulic - tak krakowscy taksówkarze komentują skrócenie pracy latarni ulicznych.

Do tej pory miejskie światła wyłączano dopiero, gdy dniało. Od jakiegoś czasu latarnie gasną godzinę przed świtem. - Nagle robi się bardzo niebezpiecznie. Mało co widać, sygnalizacja świetlna razi w oczy. Trzeba bardzo uważać na przechodniów - denerwuje się Marek, jeden z kierowców sieci Mega Taxi. - Nie rozumiem, czy miasto aż tak strasznie potrzebuje pieniędzy, że szuka ich poprzez oszczędzanie na bezpieczeństwie mieszkańców.

Według Michała Pyclika z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu taksówkarze przesadzają. - Zdecydowaliśmy się wyłączać światła wcześniej nie ze względu na oszczędności, choć takowe są, ale również z powodów ekologicznych - wyjaśnia.


Czytaj dalej  >>
Lista Newsów