Urzędy zamiast galerii
Data: 18.08.2009
Zielonogórski magistrat prawdopodobnie nie sprzeda swoich gmachów po Lumelu przy ul. Dąbrowskiego. W ten sposób nie spełni się sen prezydenta o kolejnej galerii handlowej
Prób sprzedaży terenów po zakładach Lumel przy ul. Dąbrowskiego było już co najmniej kilka. Działka ma dwóch właścicieli. Ok. 6,7 ha należy do miasta. Mniejsza powierzchnia - 1,7 ha - należy do Lumelu. Zarówno prezydent Janusz Kubicki, jak i szefowie Lumelu od początku mieli jedną wizję zagospodarowania terenu: galeria handlowa.
W magistracie od dwóch lat wciąż się mówiło o potencjalnych nabywcach. Latem ub.r. gruntem interesowała się nawet firma, która wybudowała gorzowską Askanę. Inwestor oferował aż 20 mln zł. Do transakcji jednak nie doszło, bo działka nie miała ani studium, ani planu zagospodarowania przestrzennego. Radni zdążyli już uchwalić studium. A miasto próbowało jeszcze ogłaszać przetargi na sprzedaż swojej części. Jeden z nich odbył się w grudniu ub.r. Wówczas jeszcze prezydent Zielonej Góry liczył na co najmniej 14 mln zł ze sprzedaży nieruchomości. Potem przy kolejnych przetargach systematycznie cenę wywoławczą obniżał. Nie przyniosło to jednak żadnego rezultatu. Kupca na Lumel jak nie było, tak nie ma.
Czytaj dalej >>
Lista NewsówPrób sprzedaży terenów po zakładach Lumel przy ul. Dąbrowskiego było już co najmniej kilka. Działka ma dwóch właścicieli. Ok. 6,7 ha należy do miasta. Mniejsza powierzchnia - 1,7 ha - należy do Lumelu. Zarówno prezydent Janusz Kubicki, jak i szefowie Lumelu od początku mieli jedną wizję zagospodarowania terenu: galeria handlowa.
W magistracie od dwóch lat wciąż się mówiło o potencjalnych nabywcach. Latem ub.r. gruntem interesowała się nawet firma, która wybudowała gorzowską Askanę. Inwestor oferował aż 20 mln zł. Do transakcji jednak nie doszło, bo działka nie miała ani studium, ani planu zagospodarowania przestrzennego. Radni zdążyli już uchwalić studium. A miasto próbowało jeszcze ogłaszać przetargi na sprzedaż swojej części. Jeden z nich odbył się w grudniu ub.r. Wówczas jeszcze prezydent Zielonej Góry liczył na co najmniej 14 mln zł ze sprzedaży nieruchomości. Potem przy kolejnych przetargach systematycznie cenę wywoławczą obniżał. Nie przyniosło to jednak żadnego rezultatu. Kupca na Lumel jak nie było, tak nie ma.
Czytaj dalej >>