Termin zakończenia A1 zagrożony
Data: 19.06.2009
Z pozoru wszystko idzie świetnie. Z Gdańska do Grudziądza od ponad pół roku jeździmy nowiutką autostradą. Dawno zdążyliśmy już zapomnieć o korkach na starej, dziurawej "jedynce", o fotoradarach, o uciążliwym hamowaniu do "pięćdziesiątki" w każdej z mijanych po drodze wsiach i miasteczkach (swoją drogą, ciekawe, jak zmieniło się życie mieszkańcom Nowego, Kolonii Ostrowickiej, Pszczółek, czy zdążyli już zapomnieć o permanentnym hałasie, o spalinach, wypadkach?).
Patrząc dalej na południe, również znajdziemy powody do zadowolenia. Na śląskich odcinkach A1 albo trwa budowa, albo kończą się procedury przetargowe. Znana jest już firma, która realizować będzie 180-kilometrowy odcinek drogi między podłódzkim Strykowem a podkatowickimi Pyrzowicami. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zarzeka się, że wkrótce ogłosi wszystkie przetargi na budowę 80 kilometrów autostrady z Torunia do Strykowa. W końcu na odcinku Grudziądz-Toruń pracują już buldożery firmy Gdańsk Transport Company - tej samej, która wybudowała odcinek Gdańsk-Grudziądz. Cała autostrada A1, od Gdańska po granicę z Czechami, jak zarzeka się minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, ma być gotowa do końca 2011 r.
Czytaj dalej >>