Krakowska kładka przez Wisłę - wznowiona budowa

W tym tygodniu, po blisko trzech miesiącach przerwy, miasto wznowi prace nad budową pierwszej kładki pieszo-rowerowej. Oddanie obiektu przełożono jednak na przyszły rok

Kładka o rozpiętości około 145 metrów ma połączyć obydwie dzielnice na wysokości dawnego mostu Franciszka Józefa (w ciągu ulic Mostowej i Brodzińskiego). Do jej budowy wykorzystano kamienne przyczółki pozostałe po wyburzeniu mostu. Konstrukcja kładki - zainspirowana strukturą liścia - ma składać się z systemu stalowych lin zamocowanych na łukowym ramieniu rozpiętym pomiędzy brzegami. Koszt inwestycji, której oddanie zaplanowano na początek listopada br., oszacowano na 30 mln zł. Wiadomo już, że zarówno budżet, jak i termin realizacji zostaną przekroczone.

Budowę przeprawy, która rozpoczęła się w grudniu 2008 r. - z ponadrocznym opóźnieniem, wstrzymano już w kwietniu tego roku. Przestój w pracach trwał do teraz. - Najpierw wystąpił problem z przekładkami mediów. To najczęstszy kłopot przy tego typu pracach. Najczęściej nie do przewidzenia, pomimo badań geologicznych i projektu. Podobną sytuację mieliśmy przy przebudowie ulicy św. Wawrzyńca. Wydawałoby się - prosta inwestycja, a po odsłonięciu nawierzchni okazało się, że pod ziemią biegną kilometry poskręcanych przewodów, nie wiadomo skąd i do czego prowadzących. Tak było i tym razem - tłumaczy Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, inwestora projektu.

Dalej prace przy budowie kładki poważnie skomplikowało odkrycie biegnącego pod ziemią betonowego kanału. Uniemożliwił on realizacje projektu w pierwotnej wersji. Konieczne były zmiany. Ostatecznie jednak budowa ma ruszyć jeszcze w tym tygodniu.

- Zamiast pala, który miał być wbity pod kątem 45 stopni, pojawią się mikropale, montowane prostopadle do podłoża. Ten zabieg będzie wymagał wzmocnienia korpusu przyczółków, a to z kolei przełoży się na wzrost kosztów całej inwestycji. O ile, tego dowiemy się dopiero po zakończeniu rozmów z wykonawcą - informuje Bartlewicz.

Przestój w budowie nie przeszkodził jednak w pracach nad wykonaniem poszczególnych elementów kładki, takich jak przęsła czy stalowe ramię odlewane w hucie "Pokój" w Zawierciu. - Te prace idą na szczęście zgodnie z planem - zapewnia Bartlewicz.

Nie wiadomo jeszcze, w jakim stopniu dotychczasowe opóźnienia wpłyną na przesunięcie terminu oddania inwestycji. - Z całą pewnością nie uda się dotrzymać terminu przewidzianego na koniec tego roku - ucina Bartlewicz.

Projekt kładki przygotowała Autorska Pracownia Projektowo-Plastyczna prof. Andrzeja Gettera.


Źródło: www.miasta.gazeta.pl/krakow