Przebudowa musi poczekać trzy lata

Rzeszowscy urzędnicy tłumaczą, że to efekt pozyskania środków unijnych na przebudowę rzeszowskich ulic.
Już kilka lat temu na remont obwodnicy południowej miasto zdobyło ok. 50 mln zł z Sektorowego Programu Operacyjnego "Transport". Z kolei na przebudowę Dąbrowskiego pieniądze udało się pozyskać ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. - Te inwestycje udało się przeprowadzić i rozliczyć. Jednak zgodnie z przepisami unijnymi nie możemy realizować na tych ulicach żadnych nowych inwestycji. W przypadku nowej przebudowy musielibyśmy zwracać pozyskane środki - mówi Adam Gajewski, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Zieleni w Rzeszowie. Czy samorząd musiałby zwrócić wszystkie zdobyte pieniądze? - Nie, np. w przypadku przebudowy skrzyżowania ulic Dąbrowskiego i Powstańców Warszawy musielibyśmy oddać tę część środków, która została wydana tylko na to skrzyżowanie - tłumaczy Gajewski. Wiadomo, że chodzi przynajmniej o kilkaset tysięcy złotych. - Zasięgnęliśmy opinii fachowców, myśleliśmy, że są jakieś sposoby na ominięcie tych przepisów. Niestety, okazuje się, że nie ma i nowe inwestycje na wyremontowanych za unijne pieniądze ulicach nie mogą być wykonywane - tłumaczą urzędnicy.
- To oznacza, że przebudowę skrzyżowania ulic Dąbrowskiego i Powstańców Warszawy będzie można wykonać najwcześniej w 2012 roku - mówi Adam Gajewski. To bardzo obciążone skrzyżowanie, kierowcy, by je pokonać, muszą czasami odczekać kilka zmian świateł. Szczególnie ciężko wyjechać ze skrzyżowania z al. Powstańców Warszawy i dalej w kierunku Podkarpackiej.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/rzeszow
Data publikacji: 3.08.2009
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»