Rudzki zamek znów ożyje
Data: 12.08.2009Właścicielem tajemniczego wzgórza przy ul. Bujoczka, które kryje pozostałości średniowiecznego zamku i domu Karola Goduli, wkrótce zostanie Fundacja "Zamek Chudów". Na początek specjaliści z fundacji przeprowadzą badania archeologiczne, później wezmą się za odbudowę domu najsłynniejszego rudzianina. - Będą dobrym gospodarzem. Pokazali, co potrafią w Chudowie - mówią urzędnicy.
O działkę przy ul. Bujoczka fundacja starała się od kilku lat. To jedno z najbardziej tajemniczych miejsc w Rudzie Śląskiej. Niewielki zagajnik skrywa grube kamienne mury, pozostałość po zamku. Pierwszy zamek powstał w tym miejscu najprawdopodobniej w XIV wieku i był własnością rodu Rudzkich. Następnie przeszedł w ręce Jana Gierałtowskiego, pana na Chudowie, a ostatecznie na jego fundamentach wybudowano rezydencję Ballestremów. Obok stanął dom, w którym zamieszkał Karol Godula, zarządca ich dóbr. - Jego dom jest równie tajemniczy jak pozostałości zamku. Wciąż żywa jest legenda, że pomnażał majątek dzięki konszachtom z diabłem i prowadził pracownię alchemiczną - mówi Ewa Młynarczyk, historyk z fundacji.
Czytaj dalej >>
O działkę przy ul. Bujoczka fundacja starała się od kilku lat. To jedno z najbardziej tajemniczych miejsc w Rudzie Śląskiej. Niewielki zagajnik skrywa grube kamienne mury, pozostałość po zamku. Pierwszy zamek powstał w tym miejscu najprawdopodobniej w XIV wieku i był własnością rodu Rudzkich. Następnie przeszedł w ręce Jana Gierałtowskiego, pana na Chudowie, a ostatecznie na jego fundamentach wybudowano rezydencję Ballestremów. Obok stanął dom, w którym zamieszkał Karol Godula, zarządca ich dóbr. - Jego dom jest równie tajemniczy jak pozostałości zamku. Wciąż żywa jest legenda, że pomnażał majątek dzięki konszachtom z diabłem i prowadził pracownię alchemiczną - mówi Ewa Młynarczyk, historyk z fundacji.
Czytaj dalej >>
Dzierżawa dworca w Tychach
Data: 12.08.2009Władze Tychów mają już dosyć utyskiwań mieszkańców na fatalny stan dworca kolejowego. Żeby go wyremontować, muszą jednak stać się jego gospodarzem. W grę wchodzi tylko dzierżawa, bo kolej nie zamierza go sprzedawać
Odpadające tynki, smród uryny, nieszczelne okna, przy których można stracić głowę od przeciągu, a do tego koczujący w zakamarkach dzicy lokatorzy - tak dziś wygląda dworzec PKP w Tychach. Obrazu dopełnia podziemne przejście na perony - śmierdzące i ciemne. Strach tu wejść po zmierzchu.
Magistrat, który od dawna jest zasypywany skargami mieszkańców w tej sprawie, postanowił sprawę wziąć we własne ręce. Michał Gramatyka, wiceprezydent miasta, złożył spółce PKP Dworce Kolejowe propozycję przejęcia budynku. O kupnie nie ma mowy, spółka zgadza się co najwyżej na wieloletnią dzierżawę. Ale to i tak lepsze rozwiązanie od obecnej sytuacji, bo spółka nie planuje żadnych inwestycji na terenie zarządzanego przez siebie dworca. Potwierdziła to nam Aleksandra Koniak, jej dyrektorka.
Czytaj dalej >>
Odpadające tynki, smród uryny, nieszczelne okna, przy których można stracić głowę od przeciągu, a do tego koczujący w zakamarkach dzicy lokatorzy - tak dziś wygląda dworzec PKP w Tychach. Obrazu dopełnia podziemne przejście na perony - śmierdzące i ciemne. Strach tu wejść po zmierzchu.
Magistrat, który od dawna jest zasypywany skargami mieszkańców w tej sprawie, postanowił sprawę wziąć we własne ręce. Michał Gramatyka, wiceprezydent miasta, złożył spółce PKP Dworce Kolejowe propozycję przejęcia budynku. O kupnie nie ma mowy, spółka zgadza się co najwyżej na wieloletnią dzierżawę. Ale to i tak lepsze rozwiązanie od obecnej sytuacji, bo spółka nie planuje żadnych inwestycji na terenie zarządzanego przez siebie dworca. Potwierdziła to nam Aleksandra Koniak, jej dyrektorka.
Czytaj dalej >>
Bliżej budowy filharmonii
Data: 12.08.2009Filharmonia Świętokrzyska odrzuciła protest firmy Warbud, która podważyła wyniki przetargu na budowę Międzynarodowego Centrum Kultur. Ale to nie koniec walki. Warbud może się jeszcze od tej decyzji odwołać.
Warbud zarzucił dyrekcji filharmonii, że naruszyła kilka punktów prawa o zamówieniach publicznych, m.in. wybrała firmę, która zdaniem protestujących nie ma ani odpowiedniej wiedzy i doświadczenia do prowadzenia tego rodzaju inwestycji, ani fachowców. - Odrzucając protest, uznaliśmy, że przepisy z ustawy o zamówieniach publicznych, na które powołał się Warbud, są chybione.
Firma, która wygrała przetarg, przedstawiła nam wykaz swoich budów, a także udowodniła, że posiada wykwalifikowaną kadrę - mówi Jacek Rudnicki, zastępca dyrektora ds. administracyjnych i finansowych Filharmonii Świętokrzyskiej.
Warbud do 20 sierpnia może się odwołać od decyzji filharmonii do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, a wyznaczona przez niego Krajowa Izba Odwoławcza ma 15 dni na rozpatrzenie sprawy. Nie wiadomo, czy firma skorzysta z tej możliwości, bo przedstawiciele Warbudu nie chcą rozmawiać o proteście.
Czytaj dalej >>
Warbud zarzucił dyrekcji filharmonii, że naruszyła kilka punktów prawa o zamówieniach publicznych, m.in. wybrała firmę, która zdaniem protestujących nie ma ani odpowiedniej wiedzy i doświadczenia do prowadzenia tego rodzaju inwestycji, ani fachowców. - Odrzucając protest, uznaliśmy, że przepisy z ustawy o zamówieniach publicznych, na które powołał się Warbud, są chybione.
Firma, która wygrała przetarg, przedstawiła nam wykaz swoich budów, a także udowodniła, że posiada wykwalifikowaną kadrę - mówi Jacek Rudnicki, zastępca dyrektora ds. administracyjnych i finansowych Filharmonii Świętokrzyskiej.
Warbud do 20 sierpnia może się odwołać od decyzji filharmonii do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, a wyznaczona przez niego Krajowa Izba Odwoławcza ma 15 dni na rozpatrzenie sprawy. Nie wiadomo, czy firma skorzysta z tej możliwości, bo przedstawiciele Warbudu nie chcą rozmawiać o proteście.
Czytaj dalej >>
Budowa trasy na Okęcie
Data: 12.08.2009Za miesiąc zacznie się budowa trasy ekspresowej przy lotnisku Okęcie. Dużych utrudnień można się spodziewać na Puławskiej i Marynarskiej.
W poniedziałek drogowcy podpisali umowę na budowę trasy, którą zbuduje austriacka firma Teerag-Asdag. Powstaną dwa odcinki ekspresówek, które utworzą literę "L". Chodzi o pięciokilometrowy fragment Trasy N-S od Marynarskiej w stronę lotniska i dwukilometrowy odcinek południowej obwodnicy Warszawa od portu lotniczego do Puławskiej. Na początek droga ma ułatwić dojazd na Okęcie.
Pierwsze prace mają się zacząć we wrześniu. W miejscu przyszłej arterii na razie stoi jeszcze zamieszkany dom i komis samochodowy. Drogowcy twierdzą jednak, że jest jeszcze czas na wyprowadzkę i teraz nie grożą żadne opóźnienia.
Roboty będą się wiązać z ogromnymi utrudnieniami dla kierowców. Najwięcej kłopotów mogą się spodziewać dojeżdżający do Warszawy Puławską. Ulica ma być zwężana z trzech do dwóch pasów w każdym kierunku. Większych korków można się spodziewać także na Marynarskiej. Przy okazji miasto zamierza poszerzyć tę ostatnią i zbudować nowy wiadukt nad torami linii radomskiej, który połączy ul. Cybernetyki i 17 Stycznia.
Czytaj dalej >>
W poniedziałek drogowcy podpisali umowę na budowę trasy, którą zbuduje austriacka firma Teerag-Asdag. Powstaną dwa odcinki ekspresówek, które utworzą literę "L". Chodzi o pięciokilometrowy fragment Trasy N-S od Marynarskiej w stronę lotniska i dwukilometrowy odcinek południowej obwodnicy Warszawa od portu lotniczego do Puławskiej. Na początek droga ma ułatwić dojazd na Okęcie.
Pierwsze prace mają się zacząć we wrześniu. W miejscu przyszłej arterii na razie stoi jeszcze zamieszkany dom i komis samochodowy. Drogowcy twierdzą jednak, że jest jeszcze czas na wyprowadzkę i teraz nie grożą żadne opóźnienia.
Roboty będą się wiązać z ogromnymi utrudnieniami dla kierowców. Najwięcej kłopotów mogą się spodziewać dojeżdżający do Warszawy Puławską. Ulica ma być zwężana z trzech do dwóch pasów w każdym kierunku. Większych korków można się spodziewać także na Marynarskiej. Przy okazji miasto zamierza poszerzyć tę ostatnią i zbudować nowy wiadukt nad torami linii radomskiej, który połączy ul. Cybernetyki i 17 Stycznia.
Czytaj dalej >>