Centrum Endress + Hauser
Data: 7.08.2009W ramach inwestycji powstanie budynek biurowo - magazynowy o powierzchni całkowitej ponad 4,2 tys. mkw. Podstawową funkcją jest funkcja biurowa. W budynku przewidziana jest również funkcja serwisowa i magazynowa.
Endress+Hauser jest dostawcą przyrządów pomiarowych, usług i rozwiązań automatyki procesów dla wszystkich gałęzi inżynierii przemysłowej.
Firma oferuje czujniki, przetworniki pomiarowe, kompletne systemy i usługi w zakresie pomiarów poziomu, przepływu, ciśnienia, temperatury analizy cieczy, rejestracji danych i integracji aparatury obiektowej z systemami kontroli procesu.
Czytaj dalej >>
Endress+Hauser jest dostawcą przyrządów pomiarowych, usług i rozwiązań automatyki procesów dla wszystkich gałęzi inżynierii przemysłowej.
Firma oferuje czujniki, przetworniki pomiarowe, kompletne systemy i usługi w zakresie pomiarów poziomu, przepływu, ciśnienia, temperatury analizy cieczy, rejestracji danych i integracji aparatury obiektowej z systemami kontroli procesu.
Czytaj dalej >>
Wystawa prac Igora Mitoraja
Data: 7.08.2009Wystawę prac Igora Mitoraja - jednego z najbardziej znanych na świecie polskich rzeźbiarzy - będzie można od soboty oglądać w Warszawie
Na Skwerze Hoovera staną trzy płaskorzeźby z brązu odwołujące się do motywów zwiastowania i zmartwychwstania. Inne dzieła (także obrazy artysty) będzie można zobaczyć w podziemiach pawilonu, w sali wystawowej Filii Artystycznej Fabryki Trzciny.
Mitoraj od lat mieszka i pracuje w Toskanii w miejscowości Pietrasanta, włoskim zagłębiu rzeźbiarskim. Studiował na krakowskiej ASP i paryskiej École Nationale Superieure des Beaux Arts. Podkreśla jednak, że więcej uczył się, odwiedzając galerie i rozmawiając ze starszymi, uznanymi już artystami, jak Jean Tinguely, Arman i César Baldaccini. Ma za sobą ponad 120 indywidualnych wystaw na całym świecie. Jego monumentalne dzieła zdobią place i parki m.in. w Paryżu, Rzymie, Mediolanie i Londynie.
Czytaj dalej >>
Na Skwerze Hoovera staną trzy płaskorzeźby z brązu odwołujące się do motywów zwiastowania i zmartwychwstania. Inne dzieła (także obrazy artysty) będzie można zobaczyć w podziemiach pawilonu, w sali wystawowej Filii Artystycznej Fabryki Trzciny.
Mitoraj od lat mieszka i pracuje w Toskanii w miejscowości Pietrasanta, włoskim zagłębiu rzeźbiarskim. Studiował na krakowskiej ASP i paryskiej École Nationale Superieure des Beaux Arts. Podkreśla jednak, że więcej uczył się, odwiedzając galerie i rozmawiając ze starszymi, uznanymi już artystami, jak Jean Tinguely, Arman i César Baldaccini. Ma za sobą ponad 120 indywidualnych wystaw na całym świecie. Jego monumentalne dzieła zdobią place i parki m.in. w Paryżu, Rzymie, Mediolanie i Londynie.
Czytaj dalej >>
Przebudowa Placu Trzech Krzyży
Data: 7.08.2009Salon Warszawy się powiększy. Do wyremontowanego Krakowskiego Przedmieścia, Nowego Światu i przebudowywanych właśnie Alej Ujazdowskich dołączy zmieniony nie do poznania, przyjazny pieszym plac Trzech Krzyży. Ratusz niebawem ogłosi konkurs na jego zaprojektowanie.
Plac Trzech Krzyży to jeden z najbardziej prestiżowych adresów w Warszawie. To tu są modne knajpy i drogie butiki. Mimo to sam plac jest zaniedbany.
Chodzi się tu po połamanych chodnikach, na jego środku jest pętla autobusowa, przed gmachem Ministerstwa Gospodarki rozciąga się parking, a kościół Świętego Aleksandra stoi na wysepce odciętej ze wszystkich stron ulicami.
- Chcemy to zmienić. Plac powinien zamienić się w miejsce, po którym spaceruje się z przyjemnością. Ludzie mają przestać przemykać się między jezdniami a parkingami. Mają odzyskać plac - mówi Marek Mikos, szef miejskiego biura architektury. Zapowiada, że we wrześniu ratusz rozpisze konkurs architektoniczny na zaprojektowanie tego placu. Przymiarki do jego przebudowy zaczęły się jeszcze w ubiegłej kadencji samorządu, dziś gotowe są już najważniejsze założenia konkursu.
Czytaj dalej >>
Plac Trzech Krzyży to jeden z najbardziej prestiżowych adresów w Warszawie. To tu są modne knajpy i drogie butiki. Mimo to sam plac jest zaniedbany.
Chodzi się tu po połamanych chodnikach, na jego środku jest pętla autobusowa, przed gmachem Ministerstwa Gospodarki rozciąga się parking, a kościół Świętego Aleksandra stoi na wysepce odciętej ze wszystkich stron ulicami.
- Chcemy to zmienić. Plac powinien zamienić się w miejsce, po którym spaceruje się z przyjemnością. Ludzie mają przestać przemykać się między jezdniami a parkingami. Mają odzyskać plac - mówi Marek Mikos, szef miejskiego biura architektury. Zapowiada, że we wrześniu ratusz rozpisze konkurs architektoniczny na zaprojektowanie tego placu. Przymiarki do jego przebudowy zaczęły się jeszcze w ubiegłej kadencji samorządu, dziś gotowe są już najważniejsze założenia konkursu.
Czytaj dalej >>
Remont olsztyńskiego teatru
Data: 7.08.2009Olsztyński teatr czeka przebudowa. - To pierwsze na taką skalę roboty od ponad 80 lat - podkreśla dyrektor placówki. Aktorzy na dwa lata zostaną bez własnej sceny, bo tyle zamknięty będzie budynek przy ul. 1 Maja
Budynek założonego w 1925 r. teatru - obecnie im. Stefana Jaracza - został wzniesiony jako wyraz wdzięczności władz niemieckich dla miejscowej ludności za wygrany w 1920 r. plebiscyt decydujący o przynależności Warmii i Mazur do Niemiec. - Rękojmia na budynek wynosiła 50 lat - mówi Janusz Kijowski, dyrektor placówki. - Gmach stoi, ale jego stan techniczny pogarsza się z roku na rok.
- Do dziś zachowało się wiele elementów pamiętających pierwsze lata teatru - dodaje Angelika Stawisińska z biura promocji Jaracza, która oprowadza nas po zapleczu. Do budynku wchodzimy od podwórka. Idziemy ciemnym korytarzem do dawnej stolarni. - Proszę spojrzeć na dziurawy dach. Woda tędy cieknie po każdej ulewie - mówi Stawisińska. - Początki teatru pamiętają również ogromne dziurawe drzwi od podwórza, przez które wznoszone są elementy sceny.
Czytaj dalej >>
Budynek założonego w 1925 r. teatru - obecnie im. Stefana Jaracza - został wzniesiony jako wyraz wdzięczności władz niemieckich dla miejscowej ludności za wygrany w 1920 r. plebiscyt decydujący o przynależności Warmii i Mazur do Niemiec. - Rękojmia na budynek wynosiła 50 lat - mówi Janusz Kijowski, dyrektor placówki. - Gmach stoi, ale jego stan techniczny pogarsza się z roku na rok.
- Do dziś zachowało się wiele elementów pamiętających pierwsze lata teatru - dodaje Angelika Stawisińska z biura promocji Jaracza, która oprowadza nas po zapleczu. Do budynku wchodzimy od podwórka. Idziemy ciemnym korytarzem do dawnej stolarni. - Proszę spojrzeć na dziurawy dach. Woda tędy cieknie po każdej ulewie - mówi Stawisińska. - Początki teatru pamiętają również ogromne dziurawe drzwi od podwórza, przez które wznoszone są elementy sceny.
Czytaj dalej >>