Lampy w rozmiarze mini

Lubimy je za różnorodność form, możliwość łączenia w rozmaite zestawy, ekonomiczne i zdrowe dla oczu "porcjowanie" światła.  Za to, że zmieszczą się w najmniejszym pokoju, ale też doskonale odnajdą w przestronnym wnętrzu. Lubią je też projektanci, którzy proponują nam coraz ciekawsze ich zastosowania małej lampy.



Ile źródeł światła?
Choć wielu z nas nie wyobraża sobie pokoju czy kuchni bez dużego abażuru pod sufitem,
a niektórzy wciąż skrycie marzą o kryształowym żyrandolu dyndającym nad stołem w salonie, warto wiedzieć, że dla naszego wzroku najlepsze jest umieszczenie w jednym wnętrzu kilku źródeł światła (np. jednej lampy dużej i paru mniejszych, związanych z określonymi aktywnościami, jak czytanie, pisanie, prace ręczne). Ważna jest temperatura światła: im chłodniejsze, tym lepsza koncentracja – im cieplejsze, tym bliżej do pogrążenia się w błogim lenistwie.

Las lamp
Jeżeli chodzi o aranżację, z pomocą przychodzą nam wszelkie nieduże lampy stojące i wiszące. Wiele z nich można łączyć w grupy, które zastąpią żyrandol na kilka żarówek, a zarazem stworzą niezliczone możliwości aranżacyjne. Taką jest np. lampa Chimes marki VITA Copenhagen. Prosta forma z litego drewna dębowego, dająca skoncentrowane punktowe, ciepłe światło – oto domowe słońce (lub słońca) nad naszym stołem. To samo studio projektowe proponuje też lampę w kształcie żołędzia Acorn, oraz model lampy Eos mini wykonany z ptasich piór (barwionych na jasny brąz lub lekką szarość), który stworzy w pokoju przytulny nastrój. I te lampki można łączyć w pierzaste „stada”. A skoro już jesteśmy przy zwierzęcych skojarzeniach – projektanci podsuwają nam także bardziej dosłowne pomysły. Mouse (Seletti), czyli mysz (siedząca, stojąca lub leżąca) trzymająca żarówkę, to zabawny element aranżacji, podpowiadający, że właściciel mieszkania, biura czy kawiarni ma nietuzinkową wyobraźnię i duże poczucie humoru. Gadżet taki szczególnie ucieszy mieszkańców pokoju dziecięcego.




Industrialna prostota
Beton plus szkło, plus pętelka z kabelka – jak niewiele trzeba, żeby powstała minimalistyczna lampa pasująca do niezliczonych aranżacji. Tied marki Menu to industrialny odpowiednik lampy z odsłoniętą żarówką. Kolekcja lamp wiszących Cast od Menu składa się z czterech wariantów kształtu, który dolano z aluminium. JWDA to kolejna linia lamp tego samego producenta, oprócz lampki podłogowej można teraz zastosować model wiszący. Betonowa czy mosiężna podstawa sprawia, że lampa ma chłodne i nowoczesne bądź ciepłe i klasyczne wykończenie. Na stolik nocny, jeśli nie wybieramy lampy wiszącej czy kinkietu proponujemy lampkę Control marki Muuto z mini podstawką, na której można położyć zegarek lub drobną biżuterię.



Francuski szyk oświetlenia
Dorośli szukający eleganckich rozwiązań przychylnie spojrzą na lampkę nocną i lampę wiszącą CAST (wspólny projekt Petite Friture i Studia Vit), łączącą w sobie lekkość szkła borokrzemowego z solidnością betonu. Czyste kuliste formy z materiałami prostymi, „surowymi”, użytymi jednak w zaskakującym połączeniu. CAST jest dowodem na to, że lampa może być przedmiotem daleko bardziej artystycznym niż wspomniany na wstępie mityczny żyrandol ze szklanych paciorków. Lampy Cherry (również marki Metit Friture) to udany mariaż prostej formy z „efektami specjalnymi” uzyskanymi dzięki barwnym kulom odbijającym światło. Tęcza nad stołem, biurkiem - czyż może zdarzyć się coś piękniejszego pod koniec pracowitego dnia? Lampa wisząca Chains ma pofałdowaną, grubą powierzchnię i podsufitkę. Mały abażur (o średnicy 15 cm) występuje pojedynczo lub w kilku konfiguracjach potrójnych: na jednym kablu, na trzech kablach i w formie żyrandola złożonego z dziewięciu małych lamp zawieszonych na wspólnej (lub potrójnej) podsufitce na trzech kablach.



      

Więcej Pufa Design