Problemy budżetowe - Gorzów i Zielona Góra

Problemy budżetowe - Gorzów i Zielona GóraW Zielonej Górze leży sprzedaż nieruchomości, która miała sfinansować zapowiadane inwestycje. W Gorzowie jest podobnie. Władze miasta liczą, że budżetową dziurę uda się załatać unijnymi dotacjami

Zdaniem Janusza Kubickiego, prezydenta Zielonej Góry, problem z budżetem nie tylko jemu spędza sen z powiek. - Nie jesteśmy jedyni. Wszyscy w Polsce będą mieć kłopot. Nikt nie zrealizuje zakładanych dochodów. Banki wstrzymały kredyty. W związku z tym nawet ci, którzy są zainteresowani kupnem nieruchomości, nie mają pieniędzy - mówi.

Bez rewitalizacji

W budżecie Zielonej Góry planowane dochody ze sprzedaży gruntów i budynków oszacowano na 30 mln zł. Do tej pory miasto zarobiło jednak tylko 3,6 mln zł. - Sprzedaliśmy tylko jedną dużą działkę, w drugim przetargu - mówi Kubicki. Grunt przy Trasie Północnej poszedł za 1,4 mln zł.

Mniejsze dochody w budżecie to także wynik zastoju na rynku motoryzacji. - W ub.r. o tej porze na opłatach komunikacyjnych, czyli np. na rejestracji samochodów, zarobiliśmy ponad 2 mln zł. W tym o 40 proc. mniej - tłumaczy Kubicki.

Z wypłatą pieniędzy do budżetu zalega też wojewoda. Na fundusz m.in. świadczeń rodzinnych nie wypłacił miastu jeszcze 300 tys. zł. - Jeśli z budżetem będzie całkiem źle, to oświadczeń czy alimentów nie wypłacimy. Tylko jak to wytłumaczyć ludziom? - pyta prezydent.

Zdaniem Kubickiego przewidywanie budżetu w tej chwili to wróżenie fusów. - Wszyscy czekamy na nowelizację budżetu państwa i na to, co powie rząd. Mam nadzieję, że krajowe cięcia nie odbędą się kosztem samorządów. Jeśli tak, nikt sobie z tym nie poradzi. Zwłaszcza że gminy już muszą się borykać z dziurą budżetową. To nie są małe kwoty. Jeśli dojdzie do korekty PIT, to będzie to bardzo duży problem dla wszystkich samorządów. Dochody z CIT nie są dla nas znaczącą pozycją w budżecie. Założyliśmy, że osiągną ok. 15 mln zł, ale nie podlega dyskusji, że nie będą tej wielkości. Budżetu jednak nie przewrócą. Znaczący jest PIT. Jeśli z tego tytułu dostaniemy o 20-30 mln zł mniej, to nie wiem, co zrobimy. Nikt nie jest w stanie zaoszczędzić kilkunastu procent budżetu. W przypadku Zielonej Góry dziura budżetowa sięgnie wtedy 60-70 mln zł - komentuje prezydent.

Miasto będzie się więc ratować kredytem. - Mamy też ponadplanowe przychody. Dostaliśmy 15 mln zł z Ministerstwa Sportu na basen. Zresztą część inwestycji z budżetu na pewno nie będzie zrealizowana. Zwłaszcza ta, która jest uwarunkowana dotacjami z Unii - zapowiada Kubicki. Miasto prawdopodobnie odłoży więc przebudowę ul. Batorego i budowę Trasy Północnej, ponieważ przegrało konkurs o unijne dotacje. - Dalej, na Trasę Kisielińską nie ma projektu. Podobna sytuacja jest z 1,1 mln zł zapisanych na stadion żużlowy przy ul. Wrocławskiej. Tutaj też projekt jest niegotowy. Nie będziemy więc inwestycji zaczynać. Przesunąć trzeba będzie rewitalizację miasta, bo 5 mln zł nie przerobimy. O podwyżkach nie ma mowy. Sam budżetu nie mogę znowelizować, a radni nie są tym zainteresowani. Pewne wydatki będę więc wstrzymywał, żeby utrzymać go w ryzach - dodaje Kubicki.

Artyści do lamusa?

Gorzów stoi przed tym samym problemem. Wyniki finansowe po stronie dochodów są podobne jak w Zielonej Górze, ale w Gorzowie radni zaplanowali tegoroczny budżet z jeszcze większym rozmachem. Tylko ze sprzedaży miejskich nieruchomości liczyli na ok. 56 mln zł zysku. Nie ma szans na zrealizowanie tych planów. Optymistycznie licząc, może uda się zarobić kilkanaście milionów złotych, a przypomnijmy, że m.in. z tych pieniędzy miały być realizowane trzy największe tegoroczne inwestycje: wyceniona na 133 mln zł budowa Centrum Edukacji Artystycznej, na którą w tym roku zaplanowano 42,6 mln zł, przebudowa ul. Wyszyńskiego (była szacowana na 27 mln zł) oraz remont kapitalny ul. Strażackiej za 13 mln zł, z tego w tym roku miasto miało wydać na tę inwestycję ponad 8 mln zł. Przed trudną decyzją, z czego zrezygnować, radnych uratował Lubuski Regionalny Program Organizacyjny. Wszystkie wspomniane inwestycje otrzymają w tym roku dotację z Urzędu Marszałkowskiego. CEA dostało 33 mln zł. Ulicę Wyszyńskiego, której przebudowę wyceniono po przetargach na 21,9 mln zł, Urząd Marszałkowski wesprze kwotą 18,3 mln zł, a na ul. Strażacką Gorzów dostanie 9,3 mln. Łącznie Z LRPO Gorzów dostanie ponad 60 mln zł, czyli więcej niż planowane na ten rok przychody ze sprzedaży miejskich gruntów i nieruchomości.


Źródło: www.miasta.gazeta.pl/zielonagora
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»