Zmiana granic Bydgoszczy
W niedzielę zakończyły się miesięczne konsultacje społeczne, w których bydgoszczanie wyrażali swoje opinie o planowanej zmianie granic miasta. Po raz pierwszy robili to przez internet.
- Formularze ściągnęło, wypełniło i wysłało ponad 800 osób - mówi Marta Estkowska, dyrektor wydziału organizacyjnego Urzędu Miasta. - Głosów jeszcze dokładnie nie policzyliśmy, ale grubo ponad 90 proc. osób opowiedziało się za poszerzeniem obszaru miasta.
Liczba głosujących nie była porywająca. W poprzednich konsultacjach na ten sam temat udział wzięło ponad 12 tys. bydgoszczan. Jednak zdaniem Estkowskiej nie jest to powód do zmartwienia, bo rząd, który podejmie ostateczną decyzję, nie bierze pod uwagę liczby osób głosujących w konsultacjach.
- Ostatnim razem nasze oczekiwania zostały odrzucone, więc doszliśmy do wniosku, że należy to traktować jako formalność - mówi. - Poprzednio angażowaliśmy do tego urzędników, polityków, radnych. Tym razem zrezygnowaliśmy z pospolitego ruszenia.
To już trzecie konsultacje w sprawie granic Bydgoszczy. Do tej pory władze w Warszawie nie wyrażały zgody na ich zmianę. Nasze miasto chce pozyskać łącznie 776 ha od Białych Błot i Sicienka. Pierwsza gmina miałaby nam oddać prawie 652 ha w dwóch miejscach - na terenie portu lotniczego oraz las pomiędzy ul. Szubińską a Miedzyniem. Natomiast z Sicienkiem walczymy o 124 ha obszarów pomiędzy ul. Deszczową, Grunwaldzką a Dolną Waleniową oraz niewielki kawałek ziemi w pobliżu ul. Atolowej.
Rząd podejmie decyzję w tej sprawie w przyszłym roku, aby korekta granic nastąpiła 1 stycznia 2011 r.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/bydgoszcz
- Formularze ściągnęło, wypełniło i wysłało ponad 800 osób - mówi Marta Estkowska, dyrektor wydziału organizacyjnego Urzędu Miasta. - Głosów jeszcze dokładnie nie policzyliśmy, ale grubo ponad 90 proc. osób opowiedziało się za poszerzeniem obszaru miasta.
Liczba głosujących nie była porywająca. W poprzednich konsultacjach na ten sam temat udział wzięło ponad 12 tys. bydgoszczan. Jednak zdaniem Estkowskiej nie jest to powód do zmartwienia, bo rząd, który podejmie ostateczną decyzję, nie bierze pod uwagę liczby osób głosujących w konsultacjach.
- Ostatnim razem nasze oczekiwania zostały odrzucone, więc doszliśmy do wniosku, że należy to traktować jako formalność - mówi. - Poprzednio angażowaliśmy do tego urzędników, polityków, radnych. Tym razem zrezygnowaliśmy z pospolitego ruszenia.
To już trzecie konsultacje w sprawie granic Bydgoszczy. Do tej pory władze w Warszawie nie wyrażały zgody na ich zmianę. Nasze miasto chce pozyskać łącznie 776 ha od Białych Błot i Sicienka. Pierwsza gmina miałaby nam oddać prawie 652 ha w dwóch miejscach - na terenie portu lotniczego oraz las pomiędzy ul. Szubińską a Miedzyniem. Natomiast z Sicienkiem walczymy o 124 ha obszarów pomiędzy ul. Deszczową, Grunwaldzką a Dolną Waleniową oraz niewielki kawałek ziemi w pobliżu ul. Atolowej.
Rząd podejmie decyzję w tej sprawie w przyszłym roku, aby korekta granic nastąpiła 1 stycznia 2011 r.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/bydgoszcz
Data publikacji: 7.07.2009
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»