Uniwersytecka chemia w remoncie
Przez najbliższe dwa lata studenci chemii na Uniwersytecie Opolskim będą się tułać. Ruszył właśnie remont siedziby wydziału. Ma się zakończyć w roku akademickim 2011/2012.
Choć bryła budynku pozostanie bez zmian, to zakres prac jest bardzo szeroki. Obejmuje bowiem kapitalny remont wszystkich instalacji wewnątrz, odnowienie pomieszczeń dydaktycznych, gabinetów i laboratoriów.
Pracownicy Instytutu Chemii musieli w ciągu kilkunastu dni od zakończenia roku akademickiego opróżnić swoje pomieszczenia i przygotować je do remontu.
Trwa właśnie usuwanie z wnętrza budynku przedmiotów wielkogabarytowych, starych mebli itd.
- Krajobraz jest dość księżycowy, ale widać, że prace wreszcie idą naprzód - mówi rektor UO prof. Krystyna Czaja, która interweniowała u wykonawcy, by przyspieszył ślimaczące się nieco roboty.
Wymienione zostaną wszystkie instalacje, w tym najważniejsza - instalacja wentylacyjna, która od samego początku nie do końca sprawnie działała, zagrażając bezpieczeństwu przebywających w budynku ludzi. - Wielokrotnie inspekcja pracy zwracała nam na to uwagę, groziła nawet zamknięciem obiektu. Wreszcie zrobimy z tym porządek - przyznaje prof. Czaja.
Mniej jest zadowolona z zamieszania, jakie remont wywoła, bowiem - jak sama mówi - przez dwa akademickie lata zajęcia na chemii będą się odbywać na zasadzie "logistycznie zaplanowanej partyzantki".
- Spotkałam się z wielkim zrozumieniem ze strony wielu środowisk - mówi prof. Czaja. - Część zajęć przeniesiemy do naszych pracowni w Mrowisku, swoje pracownie udostępni nam nasza fizyka. Pomoc zaproponowała nam także Politechnika Opolska, udostępniając swoje laboratoria przy ul. Luboszyckiej, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Część zajęć przygarnie też Instytut Ciężkiej Syntezy Organicznej. Mamy się gdzie podziać, chociaż zorganizowanie zajęć na pewno będzie trudniejsze niż zwykle. Będzie to partyzantka, ale pod kontrolą - zapewnia rektor.
Dodaje, że zajęć w żadnym razie nie można było przerwać czy nawet zawiesić, bowiem na chemii trwają badania naukowe, realizowane są granty badawcze, z których trzeba się rozliczać, trwają prace związane z doktoryzowaniem się czy habilitacją pracowników. - Ten remont to operacja na żywym organizmie, ale innego wyjścia nie ma - mówi prof. Czaja.
Z kolei z remontem też nie można już było czekać.
- Powiem tylko, że gdy ruszono niektóre stanowiska w laboratoriach, to się po prostu rozleciały. Lata używania odczynników chemicznych zrobiły swoje - mówi rektor.
Remont będzie kosztował około 14 mln zł, z czego blisko 12 mln to unijne dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. Prace mają się zakończyć wiosną 2011 roku; jesienią do budynku wrócą studenci i pracownicy.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/opole
Choć bryła budynku pozostanie bez zmian, to zakres prac jest bardzo szeroki. Obejmuje bowiem kapitalny remont wszystkich instalacji wewnątrz, odnowienie pomieszczeń dydaktycznych, gabinetów i laboratoriów.
Pracownicy Instytutu Chemii musieli w ciągu kilkunastu dni od zakończenia roku akademickiego opróżnić swoje pomieszczenia i przygotować je do remontu.
Trwa właśnie usuwanie z wnętrza budynku przedmiotów wielkogabarytowych, starych mebli itd.
- Krajobraz jest dość księżycowy, ale widać, że prace wreszcie idą naprzód - mówi rektor UO prof. Krystyna Czaja, która interweniowała u wykonawcy, by przyspieszył ślimaczące się nieco roboty.
Wymienione zostaną wszystkie instalacje, w tym najważniejsza - instalacja wentylacyjna, która od samego początku nie do końca sprawnie działała, zagrażając bezpieczeństwu przebywających w budynku ludzi. - Wielokrotnie inspekcja pracy zwracała nam na to uwagę, groziła nawet zamknięciem obiektu. Wreszcie zrobimy z tym porządek - przyznaje prof. Czaja.
Mniej jest zadowolona z zamieszania, jakie remont wywoła, bowiem - jak sama mówi - przez dwa akademickie lata zajęcia na chemii będą się odbywać na zasadzie "logistycznie zaplanowanej partyzantki".
- Spotkałam się z wielkim zrozumieniem ze strony wielu środowisk - mówi prof. Czaja. - Część zajęć przeniesiemy do naszych pracowni w Mrowisku, swoje pracownie udostępni nam nasza fizyka. Pomoc zaproponowała nam także Politechnika Opolska, udostępniając swoje laboratoria przy ul. Luboszyckiej, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Część zajęć przygarnie też Instytut Ciężkiej Syntezy Organicznej. Mamy się gdzie podziać, chociaż zorganizowanie zajęć na pewno będzie trudniejsze niż zwykle. Będzie to partyzantka, ale pod kontrolą - zapewnia rektor.
Dodaje, że zajęć w żadnym razie nie można było przerwać czy nawet zawiesić, bowiem na chemii trwają badania naukowe, realizowane są granty badawcze, z których trzeba się rozliczać, trwają prace związane z doktoryzowaniem się czy habilitacją pracowników. - Ten remont to operacja na żywym organizmie, ale innego wyjścia nie ma - mówi prof. Czaja.
Z kolei z remontem też nie można już było czekać.
- Powiem tylko, że gdy ruszono niektóre stanowiska w laboratoriach, to się po prostu rozleciały. Lata używania odczynników chemicznych zrobiły swoje - mówi rektor.
Remont będzie kosztował około 14 mln zł, z czego blisko 12 mln to unijne dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. Prace mają się zakończyć wiosną 2011 roku; jesienią do budynku wrócą studenci i pracownicy.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/opole
Data publikacji: 25.08.2009
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»