Parking nad Odrą za dwa lata
Ratusz nie zrealizuje swojej koncepcji budowy parkingu nad Odrą wcześniej niż za dwa lata. Najpierw musi zmienić plan zagospodarowania przestrzennego tego terenu i poradzić sobie z protestami ekologów.
Prezydent swój pomysł przedstawił w czerwcu. Nowy parking miał powstać nad brzegiem Odry i pomieścić około 300 samochodów. To miał być sposób na rozwiązanie problemu z parkowaniem w centrum miasta.
- Chcieliśmy postawić ten obiekt w jak najkrótszym czasie, czyli już latem przyszłego roku - przyznaje Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta Opola. - Bez protestów mogło się to udać - dodaje.
Plan ratusza był taki, by budować parking choć obowiązujący dziś w tym miejscu plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje tam takiej inwestycji. Zakłada tereny zielone. Według planu cały obszar jest objęty ochroną ze względu na zagrożenie powodzią i zakazem lokalizacji budynków. Dopuszcza jedynie utworzenie na tym terenie ścieżki pieszo- rowerowej i lokalizację obiektów małej architektury, jak np. ławki czy piaskownice.
Dlaczego więc ratusz postanowił budować tam parking? - To kwestia interpretacji tych zapisów - wyjaśnia Pietrucha. - Według naszej interpretacji ten parking mógł tam stanąć - uważa rzecznik prezydenta.
Po fali protestów stanowisko miasta jednak się zmieniło. - Będziemy wnioskować o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego - zapowiada Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - To będzie najlepsze rozwiązanie, które uwzględni wszystkie racje i protesty - dodaje Pietrucha.
Zmiana strategii oznacza jednak duże przesunięcia inwestycji w czasie.
- Nawet najmniejsza zmiana planu zagospodarowania to bardzo długa i kosztowna procedura, która trwa około dwóch lat i nie można jej przyśpieszyć - wyjaśnia Beata Wartemberg, naczelniczka wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa w urzędzie miasta. - Najpierw rada miasta musi podjąć uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu, potem podaje się to do informacji publicznej, następnie jest czas na wnoszenie uwag przez ludzi, potem zmianę planu opiniują odpowiednie instytucje i znów jest czas na korekty wnoszone przez ludzi. Na końcu tego łańcuszka jest uchwalenie nowego planu przez radnych - tłumaczy naczelniczka.
A protesty ludzi będą na pewno. - My naturalnie wykorzystamy ten moment i razem z mieszkańcami złożymy nasz negatywny wniosek w tej sprawie - zapowiada Krystyna Słodczyk, biolog z Politechniki Opolskiej i członkini stowarzyszenia Odra Urzeka Parkingami, które protestuje przeciwko inwestycji.
To jednak nie przekreśla budowy parkingu. - Nasz wydział uwzględnia takie wnioski, natomiast ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą radni - tłumaczy Wartemberg. - Zwolenników budowy tego parkingu jest zdecydowanie więcej niż przeciwników. Oni muszą się tylko uaktywnić i liczymy, że zrobią to między innymi w takich momentach - uważa natomiast dyrektor MZD.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/opole
Prezydent swój pomysł przedstawił w czerwcu. Nowy parking miał powstać nad brzegiem Odry i pomieścić około 300 samochodów. To miał być sposób na rozwiązanie problemu z parkowaniem w centrum miasta.
- Chcieliśmy postawić ten obiekt w jak najkrótszym czasie, czyli już latem przyszłego roku - przyznaje Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta Opola. - Bez protestów mogło się to udać - dodaje.
Plan ratusza był taki, by budować parking choć obowiązujący dziś w tym miejscu plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje tam takiej inwestycji. Zakłada tereny zielone. Według planu cały obszar jest objęty ochroną ze względu na zagrożenie powodzią i zakazem lokalizacji budynków. Dopuszcza jedynie utworzenie na tym terenie ścieżki pieszo- rowerowej i lokalizację obiektów małej architektury, jak np. ławki czy piaskownice.
Dlaczego więc ratusz postanowił budować tam parking? - To kwestia interpretacji tych zapisów - wyjaśnia Pietrucha. - Według naszej interpretacji ten parking mógł tam stanąć - uważa rzecznik prezydenta.
Po fali protestów stanowisko miasta jednak się zmieniło. - Będziemy wnioskować o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego - zapowiada Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - To będzie najlepsze rozwiązanie, które uwzględni wszystkie racje i protesty - dodaje Pietrucha.
Zmiana strategii oznacza jednak duże przesunięcia inwestycji w czasie.
- Nawet najmniejsza zmiana planu zagospodarowania to bardzo długa i kosztowna procedura, która trwa około dwóch lat i nie można jej przyśpieszyć - wyjaśnia Beata Wartemberg, naczelniczka wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa w urzędzie miasta. - Najpierw rada miasta musi podjąć uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu, potem podaje się to do informacji publicznej, następnie jest czas na wnoszenie uwag przez ludzi, potem zmianę planu opiniują odpowiednie instytucje i znów jest czas na korekty wnoszone przez ludzi. Na końcu tego łańcuszka jest uchwalenie nowego planu przez radnych - tłumaczy naczelniczka.
A protesty ludzi będą na pewno. - My naturalnie wykorzystamy ten moment i razem z mieszkańcami złożymy nasz negatywny wniosek w tej sprawie - zapowiada Krystyna Słodczyk, biolog z Politechniki Opolskiej i członkini stowarzyszenia Odra Urzeka Parkingami, które protestuje przeciwko inwestycji.
To jednak nie przekreśla budowy parkingu. - Nasz wydział uwzględnia takie wnioski, natomiast ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą radni - tłumaczy Wartemberg. - Zwolenników budowy tego parkingu jest zdecydowanie więcej niż przeciwników. Oni muszą się tylko uaktywnić i liczymy, że zrobią to między innymi w takich momentach - uważa natomiast dyrektor MZD.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/opole
Data publikacji: 25.08.2009
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»