Wystawa "Made in PRL" w Muzeum Zabawek
Jakimi zabawkami bawiły się dzieci w latach 60., 70. i 80. będzie można zobaczyć już we wtorek na wystawie "Made in Poland - Made in PRL" w Muzeum Zabawek i Zabawy. Na ekspozycji znajdziemy plastikowe maskotki, misie o dziwnych kolorach i fakturze, metalowe samochody i szmacianki o za długich nogach i rękach.
- Chcemy przybliżyć czasy PRL współczesnym dzieciom, chcemy także, aby dorośli wspomnieli swoje dzieciństwo. Mamy nadzieję, że wystawa wywoła wielkie emocje zwłaszcza wśród tych ostatnich, którzy z pewnością odnajdą swoje zabawki wśród prezentowanych na wystawie - zachęca Magdalena Górecka, komisarz wystawy.
A będą to: rzutnik "Ania" z bajkami, drewniane klocki ABC, pistolet ze spółdzielni Precyzja, plastikowe zabawki z harmonijkami czy piszczałki. Będą też misie, lalki z plastiku i z małą ilością włosów, metalowe pojazdy, bąki, bierki, domino oraz układanki klockowe z kilkunastu spółdzielni zabawkarskich w Polsce, w tym trzech kieleckich: Gromady, Świętokrzyskiej i Precyzji. Atrakcją wystawy będą także prototypy zgłaszane do Związku Spółdzielni Zabawkarskich oraz zabawki wysyłane na eksport.
Podczas wystawy prezentowany będzie archiwalny program dokumentalny "Kronika spółdzielczości pracy" o kilku spółdzielniach zabawkarskich oraz listy dzieci, które napłynęły do telewizji po emisji programu w 1985 roku. Maluchy skarżyły się w nich na kiepską jakość zabawek, na ich brak w sklepach i kolejki, w jakich trzeba stać, by je zdobyć.
Na ekspozycji znajdą się też półprodukty wykorzystywane przy powstawaniu zabawek: kilogramy butów dla lalek, oczek, celuloidowych buź, wykrojniki i narzędzia do wypychania pluszowych zabawek. - Krakowska spółdzielnia Pomoc zatrudniała podobno aż 30 fryzjerek, które czesały główki produkowanych tam lalek z PCW - mówi Górecka.
"Made in Poland" to wreszcie współczesne reakcje na zabawki z PRL, czyli m.in. Lowesonia, następczyni zabawki z lat 70., drewniana pudelka z jedenaściorgiem szczeniąt, które według producenta promieniują miłością.
Wernisaż wystawy we wtorek o godz. 16. Ekspozycję będzie można oglądać przez rok.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/kielce
- Chcemy przybliżyć czasy PRL współczesnym dzieciom, chcemy także, aby dorośli wspomnieli swoje dzieciństwo. Mamy nadzieję, że wystawa wywoła wielkie emocje zwłaszcza wśród tych ostatnich, którzy z pewnością odnajdą swoje zabawki wśród prezentowanych na wystawie - zachęca Magdalena Górecka, komisarz wystawy.
A będą to: rzutnik "Ania" z bajkami, drewniane klocki ABC, pistolet ze spółdzielni Precyzja, plastikowe zabawki z harmonijkami czy piszczałki. Będą też misie, lalki z plastiku i z małą ilością włosów, metalowe pojazdy, bąki, bierki, domino oraz układanki klockowe z kilkunastu spółdzielni zabawkarskich w Polsce, w tym trzech kieleckich: Gromady, Świętokrzyskiej i Precyzji. Atrakcją wystawy będą także prototypy zgłaszane do Związku Spółdzielni Zabawkarskich oraz zabawki wysyłane na eksport.
Podczas wystawy prezentowany będzie archiwalny program dokumentalny "Kronika spółdzielczości pracy" o kilku spółdzielniach zabawkarskich oraz listy dzieci, które napłynęły do telewizji po emisji programu w 1985 roku. Maluchy skarżyły się w nich na kiepską jakość zabawek, na ich brak w sklepach i kolejki, w jakich trzeba stać, by je zdobyć.
Na ekspozycji znajdą się też półprodukty wykorzystywane przy powstawaniu zabawek: kilogramy butów dla lalek, oczek, celuloidowych buź, wykrojniki i narzędzia do wypychania pluszowych zabawek. - Krakowska spółdzielnia Pomoc zatrudniała podobno aż 30 fryzjerek, które czesały główki produkowanych tam lalek z PCW - mówi Górecka.
"Made in Poland" to wreszcie współczesne reakcje na zabawki z PRL, czyli m.in. Lowesonia, następczyni zabawki z lat 70., drewniana pudelka z jedenaściorgiem szczeniąt, które według producenta promieniują miłością.
Wernisaż wystawy we wtorek o godz. 16. Ekspozycję będzie można oglądać przez rok.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/kielce
Data publikacji: 23.06.2009
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»