Remont Wieży Trynitarskiej
Jeden z najbardziej charakterystycznych lubelskich zabytków będzie odnawiany. Muzeum Archidiecezjalne planuje renowację Wieży Trynitarskiej.
Elewacja archikatedry znikła za rusztowaniami, a wkrótce ich las zasłoni także stojącą obok Wieżę Trynitarską. Zabytek coraz pilniej potrzebuje renowacji, co uważny przechodzień zauważy... po deszczu.
Ten, kto po ulewie idzie deptakiem od placu Litewskiego w kierunku Starego Miasta od razu widzi, że tynk pokrywający górującą nad śródmieściem Wieżę jest bardzo wilgotny. Tynki zaczynają się kruszyć i odpadać od murów zabytku.
- Dlatego potrzebna jest gruntowna renowacja. Chcemy wymienić tynki, okna, wszystko - mówi ks. Marek Sawicki, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego, które działa w Wieży. Muzeum ma już niezbędne pozwolenie na prace wydane przez wojewódzki urząd ochrony zabytków.
Renowacja ma być przeprowadzona przy użyciu najnowocześniejszych materiałów. Stare podatne na wilgoć tynki zastąpią nowe, absorbujące wodę. Barwa zabytku jednak się nie zmieni, w przeciwieństwie do archikatedry, która z piaskowego zmieni kolor na kawę z mlekiem.
Muzeum Archdiecezjalne liczy na zrealizowanie prac renowacyjnych Wieży Trynitarskiej z dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Złożyliśmy wniosek na konkurs. Na razie czekamy na decyzję Funduszu. Spodziewamy się jej po wakacjach - mówi ks. Sawicki. Woli nie zdradzać o jakie pieniądze chodzi.
Brama Nowa - Furta Jezuicka - Wieża Trynitarska
Brama miejska w miejscu dzisiejszej Wieży Trynitarskiej istniała już w XVI wieku. Tzw. Bramę Nową wystawił ówczesny wojewoda lubelski Andrzej Tęczyński. Pojawili się też wówczas w mieście jezuici, którzy zaczęli tuż obok Bramy Nowej budować swój kościół (dzisiaj to archikatedra) i kolegium, którego zabudowania zajmowały niemal cały plac istniejący dzisiaj przed kościołem (relikty kolegium odkryto na początku tego wieku przy okazji remontu placu i ul. Królewskiej).
Gdy powstało kolegium znajdujące się za miejskimi murami, jezuici zamienili bramę na Furtę Jezuicką, która prowadziła z miasta do gmachów kolegium.
Ówczesny wygląd furty ukazuje najstarszy widok Lublina, rycina Abrahama Hogenberga z 1617 roku. Nieznany artysta uwiecznił również ówczesny wygląd zabytku na obrazie "Pożar Miasta Lublina" z 1719 roku, który wisi dziś w bazylice oo. Dominikanów na Starym Mieście. Furtę wówczas już podwyższono tak, by pełniła rolę dzwonnicy stojącego obok kościoła jezuitów (archikatedry).
Gdy w drugiej połowie XVIII wieku zakon jezuitów rozwiązano, ich lubelski klasztor przejęli inni zakonnicy, trynitarze. W ciągu kilkudziesięciu lat zabudowania klasztorne obróciły się w ruinę, tak że gdy w 1818 roku trynitarze opuścili Lublin, ówczesne władze miejskie uznały, że nie warto utrzymywać zrujnowanego kolegium. Budynek więc rozebrano, ale ocalał kościół, który był już wówczas katedrą (od 1805 roku) i jego dzwonnica, którą postanowiono nawet rozbudować.
Powodem była wizyta namiestnika Królestwa Polskiego, gen. Józefa Zajączka w 1826 roku. Władze uznały, że Lublinowi potrzebna jest dominująca nad miastem budowla, więc zleciły włoskiemu architektowi Antoniemu Corazziemu przebudowę Furty Jezuickiej. Tak powstała Wieża Trynitarska, od nazwy zakonników, którzy byli jej właścicielami.
Matejko się pomylił
Według Bernarda Nowaka, autora wydanego w 2000 roku przewodnika po Lublinie, Wieżę uwiecznił Jan Matejko na obrazie "Unia Lubelska". Rzeczywiście w scenie przedstawionej przez malarza widać fragment wieży nieco podobnej do Wieży Trynitarskiej w uchylonym oknie komnaty, w której król Zygmunt August trzyma krucyfiks w otoczeniu Polaków i Litwinów. Jeśli Nowak ma rację, to Matejko się pomylił, bo przedstawił Wieżę w jej XIX - wiecznym (i obecnym) kształcie, a w czasie zawarcia Unii była znacznie skromniejsza.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/lublin
Elewacja archikatedry znikła za rusztowaniami, a wkrótce ich las zasłoni także stojącą obok Wieżę Trynitarską. Zabytek coraz pilniej potrzebuje renowacji, co uważny przechodzień zauważy... po deszczu.
Ten, kto po ulewie idzie deptakiem od placu Litewskiego w kierunku Starego Miasta od razu widzi, że tynk pokrywający górującą nad śródmieściem Wieżę jest bardzo wilgotny. Tynki zaczynają się kruszyć i odpadać od murów zabytku.
- Dlatego potrzebna jest gruntowna renowacja. Chcemy wymienić tynki, okna, wszystko - mówi ks. Marek Sawicki, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego, które działa w Wieży. Muzeum ma już niezbędne pozwolenie na prace wydane przez wojewódzki urząd ochrony zabytków.
Renowacja ma być przeprowadzona przy użyciu najnowocześniejszych materiałów. Stare podatne na wilgoć tynki zastąpią nowe, absorbujące wodę. Barwa zabytku jednak się nie zmieni, w przeciwieństwie do archikatedry, która z piaskowego zmieni kolor na kawę z mlekiem.
Muzeum Archdiecezjalne liczy na zrealizowanie prac renowacyjnych Wieży Trynitarskiej z dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Złożyliśmy wniosek na konkurs. Na razie czekamy na decyzję Funduszu. Spodziewamy się jej po wakacjach - mówi ks. Sawicki. Woli nie zdradzać o jakie pieniądze chodzi.
Brama Nowa - Furta Jezuicka - Wieża Trynitarska
Brama miejska w miejscu dzisiejszej Wieży Trynitarskiej istniała już w XVI wieku. Tzw. Bramę Nową wystawił ówczesny wojewoda lubelski Andrzej Tęczyński. Pojawili się też wówczas w mieście jezuici, którzy zaczęli tuż obok Bramy Nowej budować swój kościół (dzisiaj to archikatedra) i kolegium, którego zabudowania zajmowały niemal cały plac istniejący dzisiaj przed kościołem (relikty kolegium odkryto na początku tego wieku przy okazji remontu placu i ul. Królewskiej).
Gdy powstało kolegium znajdujące się za miejskimi murami, jezuici zamienili bramę na Furtę Jezuicką, która prowadziła z miasta do gmachów kolegium.
Ówczesny wygląd furty ukazuje najstarszy widok Lublina, rycina Abrahama Hogenberga z 1617 roku. Nieznany artysta uwiecznił również ówczesny wygląd zabytku na obrazie "Pożar Miasta Lublina" z 1719 roku, który wisi dziś w bazylice oo. Dominikanów na Starym Mieście. Furtę wówczas już podwyższono tak, by pełniła rolę dzwonnicy stojącego obok kościoła jezuitów (archikatedry).
Gdy w drugiej połowie XVIII wieku zakon jezuitów rozwiązano, ich lubelski klasztor przejęli inni zakonnicy, trynitarze. W ciągu kilkudziesięciu lat zabudowania klasztorne obróciły się w ruinę, tak że gdy w 1818 roku trynitarze opuścili Lublin, ówczesne władze miejskie uznały, że nie warto utrzymywać zrujnowanego kolegium. Budynek więc rozebrano, ale ocalał kościół, który był już wówczas katedrą (od 1805 roku) i jego dzwonnica, którą postanowiono nawet rozbudować.
Powodem była wizyta namiestnika Królestwa Polskiego, gen. Józefa Zajączka w 1826 roku. Władze uznały, że Lublinowi potrzebna jest dominująca nad miastem budowla, więc zleciły włoskiemu architektowi Antoniemu Corazziemu przebudowę Furty Jezuickiej. Tak powstała Wieża Trynitarska, od nazwy zakonników, którzy byli jej właścicielami.
Matejko się pomylił
Według Bernarda Nowaka, autora wydanego w 2000 roku przewodnika po Lublinie, Wieżę uwiecznił Jan Matejko na obrazie "Unia Lubelska". Rzeczywiście w scenie przedstawionej przez malarza widać fragment wieży nieco podobnej do Wieży Trynitarskiej w uchylonym oknie komnaty, w której król Zygmunt August trzyma krucyfiks w otoczeniu Polaków i Litwinów. Jeśli Nowak ma rację, to Matejko się pomylił, bo przedstawił Wieżę w jej XIX - wiecznym (i obecnym) kształcie, a w czasie zawarcia Unii była znacznie skromniejsza.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/lublin
Data publikacji: 13.07.2009
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»