Dziesięć metrów i pięć znaków

Dziesięć metrów i pięć znakówNa ul. Szczepańskiej postój mają taksówki przesunięte z remontowanego właśnie placu. Teoretycznie powinno się tam zmieścić osiem aut. Mieszczą się najwyżej dwa, bo resztę postoju zajmują pojazdy firm, które zarezerwowały tam sobie koperty.
W efekcie na długości 10 metrów stoi pięć znaków. - Ciężki absurd - tak tymczasowy postój przy Szczepańskiej opisują taksówkarze. - Nie dość, że musimy bić się o wolne miejsca między sobą, bo stanowisk do parkowania jest mniej niż było, to jeszcze większość z nich podczas dnia zajmują inne samochody, którym nie można nic zarzucić, bo przecież od dawna miasto im rezerwuje koperty właśnie w tym miejscu - denerwuje się Radek, kierowca jeżdżący dla Mega Taxi.



- Blokuje się cała ulica, bo taksówkarze zatrzymują się gdzie popadnie albo jeżdżą tam i z powrotem w poszukiwaniu miejsca.

Taksówkarz dodaje, że miasto powinno zdjąć rezerwacje na czas remontu albo usytuować postój gdzieś indziej.

Urzędnicy na razie zalecają cierpliwość. - Zdajemy sobie sprawę, że miejsca jest mniej. Wszystko wróci do normy po zakończeniu przebudowy placu Szczepańskiego. Tam postój na pewno będzie większy - zapewnia Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Rezerwacji nie ściągniemy, bo firmy, które je wykupiły, muszą gdzieś parkować.

Bartlewicz podkreśla również, że na ul. Szczepańskiej ruch niedługo będzie zreorganizowany: - Miasto ma w planach remont tego odcinka. Po nim miejsca parkingowe pewnie będą usytuowane inaczej.


Źródło: www.miasta.gazeta.pl/krakow
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»