Park zamiast wysypiska

Park zamiast wysypiskaW zamian za wycinkę drzew w Świdniku spółka Port Lotniczy Lublin stworzy park na terenie dawnego wysypiska śmieci na Kalinowszczyźnie. Ma tam powstać m.in. ogród botaniczny z palmiarnią. - Zbyt piękne by było prawdziwe - twierdzą jednak mieszkańcy

Na wysypisku przy ul. Zawilcowej swoich odpadów pozbywała się fabryka samochodów czy lubelskie szpitala. Zostało ono zamknięte w latach 70. a jego teren do dziś pozostaje nieużytkowany. I chociaż wysokie chaszcze oraz śmieci wyrzucane "na dziko" raczej nie zachęcają do spacerów, to właśnie tutaj mieszkańcy pobliskiego osiedla 40-lecia popołudniami wyprowadzają swoje psy.

- Trudno nie widzieć ogromnego potencjału tego terenu dlatego od kilku lat walczymy by w tym miejscu powstał park - mówi Paweł Babula, przewodniczący rady dzielnicy Kalinowszczyzna. I wszystko wskazuje na to, że w końcu doczekają się w tej sprawie jakiś działań ze strony miasta. Port Lotniczy Lublin w zamian za wycinkę drzew pod lotnisko w Świdniku, musi posadzić drzewa gdzie indziej. Piotr Jankowski, rzecznik spółki informuje, że okoliczne gminy wskazały miejsca gdzie mogłaby by to zrobić. Lubelski urząd miasta zaproponował teren przy ul. Zawilcowej.

Koncepcję zagospodarowania tego terenu przygotowała Lubelska Fundacja Ochrony Środowiska Naturalnego. Częścią centralną parku miałby być plac z sadzawką zrobioną w miejscu nieużywanego zbiornika wodnego oczyszczalni ścieków. Poza tym przy Zawilcowej miałby powstać ogród zabaw, ogród sportu (z halą sportową, kortami tenisowymi i boiskiem do piłki nożnej), ogród rowerów i rolek, ogród botaniczny z palmianrnią, punkt widokowy z wieżą i ścianą do wspinaczki.

- Wygląda to naprawdę wspaniale, ale biorąc pod uwagę jak trudno wywalczyć chociaż kawałek nowego chodnika, trudno nam uwierzyć, że uda się zrobić taki park. Szczególnie, że w tej koncepcji nie ma żadnej konkretnej daty ani kosztorysu, co stawia pod znakiem zapytania szybką realizację - tłumaczy Babula.

Teren przy Zawilcowej, na którym miałby powstać park to prawie 19 ha. Tomasz Radzikowski, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej w urzędzie miasta tłumaczy, że na razie trwa ustalanie szczegółów umowy, jaka przed budową parku musi zostać zawarta z PLL. To ona określi za co zapłaci ratusz, a za co PLL i co z koncepcji będzie w ogóle realizowane. - My sfinansujemy część zieloną: drzewa, krzewy, trawniki. Ławki, małą architekturę - miasto.

Jankowski uspokaja jednak mieszkańców, że mimo, iż spółka nie ma konkretnego terminu, posadzenie drzew na Kalinowszczyźnie to nie jakaś odległa przyszłość. Na przełomie listopada i grudnia PLL zamierza starać się o dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego. Reszta, jak tłumaczy Radzikowski to kwestia pieniędzy w budżecie miasta.

W zamian za wycinkę drzew nową zieleń PLL posadzi też na skwerze w centrum Głuska oraz w Parku Bronowickim. Ten ostatni na przełomie XIX i XX w. przyciągał mieszkańców całego Lublina, m.in. działającą tu wypożyczalnią szczudeł. Dziś miejsce jest raczej zapomniane, dlatego Radzikowski chce by w zamian za wycinkę drzew w Świdniku PLL zrewitalizował również zieleń na tym terenie.

Źródło: www.miasta.gazeta.pl/lublin
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»