Wzorowe władze Ełku
Nasi architekci za wzór stawiają władze Ełku.
Olsztyński oddział SARP-u zorganizował konkurs na opracowanie nowego centrum mazurskiej miejscowości. - Tamtejsi urzędnicy myślą bardziej perspektywicznie niż w Olsztynie - uważają architekci.
Konkurs architektoniczno-urbanistyczny "Wrota Mazur" dotyczy stworzenia koncepcji zagospodarowania terenu znajdującego się w okolicy dworca kolejowego pomiędzy ulicami Tadeusza Kościuszki, Elizy Orzeszkowej i Armii Krajowej. To 6,5 hektara w samym środku Ełku. W przyszłości ten obszar ma pełnić podobną rolę, jak np. olsztyńskie Stare Miasto. - Ełk rozwijał się wzdłuż ulic i nie mamy niestety czegoś takiego jak rynek - wyjaśnia Tomasz Andrukiewicz, prezydent miasta.
- Chcemy jednak stworzyć takie reprezentacyjne miejsce. Po wojnie miasto rozwijało się w dużej mierze w sposób przypadkowy. Chcemy to zmienić.
Mają więc powstać kamienice, galeria handlowa i reprezentacyjny plac. Architektura zaś nawiązywać będzie do istniejącej zabudowy historycznej. - Konkurs jest najlepszym sposobem na poznanie możliwości danego miejsca - mówi Sławomir Hryniewicz, prezes olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich. - Władze Ełku widziały, że mają problem do rozwiązania, i chcą go załatwić jak najlepiej. Dzięki konkursowi zobaczą, jak mogą przebiegać ulice i wyglądać place. Jury porówna różne rozwiązania i wybierze najlepsze.
Obszar objęty opracowaniem jest w części własnością gminy, a częściowo terenem prywatnym. Obejmuje m.in. tereny, na których stoją obiekty pokoszarowe. Na podstawie najciekawszych koncepcji planiści opracują miejscowy plan zagospodarowania, który będą potem realizować inwestorzy.
Miasto ufundowało nagrody za przygotowanie najlepszych koncepcji: 25 tys. zł za I miejsce i dodatkowo zaproszenie do zaprojektowania placu centralnego miasta, za II miejsce przewidziano 15 tys. zł. Jury składające się z architektów i przedstawicieli samorządu przyzna też dwa wyróżnienia po 10 tys. zł. Przewodniczącym zespołu konkursowego jest Janusz Kaczyński, znany białostocki architekt.
Przedstawiciele olsztyńskiego SARP-u nie ukrywają, że są bardzo zadowoleni ze współpracy z Ełkiem. - Wielokrotnie spotykaliśmy się z władzami tego miasta zarówno w Olsztynie, jak i na miejscu. Rozmowy były bardzo konkretne i widać, że rzeczywiście ludzie myślą tam w sposób strategiczny - mówi Małgorzata Zyskowska z SARP-u. - Dlatego chętnie zaangażowaliśmy swój czas, żeby pomóc. Chodzi o to, że organizowany pod naszą egidą konkurs pozwala dotrzeć do najbardziej liczących się architektów. Organizowane samodzielnie konkursy zwykle nie cieszą się wielkim zainteresowaniem.
Zgadza się z tym prezydent Ełku. - Konkursy SARP-u dają prestiż i gwarancję, że pojawią się efekty. Nie chodzi przecież o to, żeby wpłynęła jedna praca - dodaje Tomasz Andrukiewicz.
Także regulamin opracowany przez SARP pozwoli architektom rozwinąć skrzydła. Przygotowany został tak, żeby zbytnio nie ograniczać wyobraźni projektantów. Termin składania wniosków do udziału w konkursie mija 30 lipca. Do 28 września trzeba będzie natomiast złożyć pracę konkursową.
SARP wskazuje takie podejście jako wzór do naśladowania np. dla władz Olsztyna czy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Znane i rozpoznawalne budynki w kraju, jak choćby biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego czy Sądu Najwyższego, są właśnie efektem konkursów - mówi Ewa Rombalska z SARP-u.
- Dzięki nim rodzi się dyskusja i refleksja na temat rozwoju miasta - uważa Hryniewicz.
Architekci dodają, że zaletą otwartych konkursów jest świeżość spojrzenia i bardzo duże prawdopodobieństwo, że projekt przygotuje ktoś z zewnątrz. Tymczasem zlecenia przez przetargi czy zapytania ofertowe kończą się najczęściej tym, że zamówienia "łapią" lokalne, nierzadko te same biura projektowe. Tak bardzo często dzieje się w Olsztynie. Choć urzędnicy obiecali ostatnio, że ogłoszą konkursy na nową halę sportową i koncepcję zagospodarowania terenu wokół dworca PKP.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/olsztyn
Olsztyński oddział SARP-u zorganizował konkurs na opracowanie nowego centrum mazurskiej miejscowości. - Tamtejsi urzędnicy myślą bardziej perspektywicznie niż w Olsztynie - uważają architekci.
Konkurs architektoniczno-urbanistyczny "Wrota Mazur" dotyczy stworzenia koncepcji zagospodarowania terenu znajdującego się w okolicy dworca kolejowego pomiędzy ulicami Tadeusza Kościuszki, Elizy Orzeszkowej i Armii Krajowej. To 6,5 hektara w samym środku Ełku. W przyszłości ten obszar ma pełnić podobną rolę, jak np. olsztyńskie Stare Miasto. - Ełk rozwijał się wzdłuż ulic i nie mamy niestety czegoś takiego jak rynek - wyjaśnia Tomasz Andrukiewicz, prezydent miasta.
- Chcemy jednak stworzyć takie reprezentacyjne miejsce. Po wojnie miasto rozwijało się w dużej mierze w sposób przypadkowy. Chcemy to zmienić.
Mają więc powstać kamienice, galeria handlowa i reprezentacyjny plac. Architektura zaś nawiązywać będzie do istniejącej zabudowy historycznej. - Konkurs jest najlepszym sposobem na poznanie możliwości danego miejsca - mówi Sławomir Hryniewicz, prezes olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich. - Władze Ełku widziały, że mają problem do rozwiązania, i chcą go załatwić jak najlepiej. Dzięki konkursowi zobaczą, jak mogą przebiegać ulice i wyglądać place. Jury porówna różne rozwiązania i wybierze najlepsze.
Obszar objęty opracowaniem jest w części własnością gminy, a częściowo terenem prywatnym. Obejmuje m.in. tereny, na których stoją obiekty pokoszarowe. Na podstawie najciekawszych koncepcji planiści opracują miejscowy plan zagospodarowania, który będą potem realizować inwestorzy.
Miasto ufundowało nagrody za przygotowanie najlepszych koncepcji: 25 tys. zł za I miejsce i dodatkowo zaproszenie do zaprojektowania placu centralnego miasta, za II miejsce przewidziano 15 tys. zł. Jury składające się z architektów i przedstawicieli samorządu przyzna też dwa wyróżnienia po 10 tys. zł. Przewodniczącym zespołu konkursowego jest Janusz Kaczyński, znany białostocki architekt.
Przedstawiciele olsztyńskiego SARP-u nie ukrywają, że są bardzo zadowoleni ze współpracy z Ełkiem. - Wielokrotnie spotykaliśmy się z władzami tego miasta zarówno w Olsztynie, jak i na miejscu. Rozmowy były bardzo konkretne i widać, że rzeczywiście ludzie myślą tam w sposób strategiczny - mówi Małgorzata Zyskowska z SARP-u. - Dlatego chętnie zaangażowaliśmy swój czas, żeby pomóc. Chodzi o to, że organizowany pod naszą egidą konkurs pozwala dotrzeć do najbardziej liczących się architektów. Organizowane samodzielnie konkursy zwykle nie cieszą się wielkim zainteresowaniem.
Zgadza się z tym prezydent Ełku. - Konkursy SARP-u dają prestiż i gwarancję, że pojawią się efekty. Nie chodzi przecież o to, żeby wpłynęła jedna praca - dodaje Tomasz Andrukiewicz.
Także regulamin opracowany przez SARP pozwoli architektom rozwinąć skrzydła. Przygotowany został tak, żeby zbytnio nie ograniczać wyobraźni projektantów. Termin składania wniosków do udziału w konkursie mija 30 lipca. Do 28 września trzeba będzie natomiast złożyć pracę konkursową.
SARP wskazuje takie podejście jako wzór do naśladowania np. dla władz Olsztyna czy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Znane i rozpoznawalne budynki w kraju, jak choćby biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego czy Sądu Najwyższego, są właśnie efektem konkursów - mówi Ewa Rombalska z SARP-u.
- Dzięki nim rodzi się dyskusja i refleksja na temat rozwoju miasta - uważa Hryniewicz.
Architekci dodają, że zaletą otwartych konkursów jest świeżość spojrzenia i bardzo duże prawdopodobieństwo, że projekt przygotuje ktoś z zewnątrz. Tymczasem zlecenia przez przetargi czy zapytania ofertowe kończą się najczęściej tym, że zamówienia "łapią" lokalne, nierzadko te same biura projektowe. Tak bardzo często dzieje się w Olsztynie. Choć urzędnicy obiecali ostatnio, że ogłoszą konkursy na nową halę sportową i koncepcję zagospodarowania terenu wokół dworca PKP.
Źródło: www.miasta.gazeta.pl/olsztyn
Data publikacji: 16.07.2009
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»