Koniec kostki na ścieżkach rowerowych?

Koniec kostki na ścieżkach rowerowych?Kostka brukowa to zła nawierzchnia dla ścieżek rowerowych - uważają specjaliści z Unii Europejskiej. Lepszy jest asfalt z polimerem. I takie ścieżki mają być teraz budowane w naszym województwie

To dobra wiadomość dla wszystkich osób używających rowerów do celów turystycznych i komunikacyjnych. Przeklinają one kostkę brukową, wciąż jeden z najpopularniejszych materiałów używanych do budowy ścieżek. - Przy szosowych oponach, na których porusza się większość rowerzystów po mieście, wady kostki to głównie spowalnianie roweru, a jeśli chodzi o sztywne konstrukcje, bez amortyzatorów, drgania kierownicy. Jakby po tarce się jedzie - mówi Bogusław Maziejuk, wiceprezes Stowarzyszenia MTB Cross. Jak wynika z materiałów europejskiej organizacji EuroVelo, zajmującej się rozwojem komunikacji rowerowej w Unii Europejskiej, kostka w porównaniu z asfaltem wymaga od rowerzysty o 40 proc. więcej wysiłku. Krótko mówiąc - asfaltem zajedzie się dalej. Ale pod warunkiem, że ten asfalt jest.


A jak na razie w Kielcach i województwie nie jest z tym najlepiej. Kieleckie ścieżki rowerowe w większości mają nawierzchnię szutrową i właśnie z kostki. Asfaltowy jest tylko odcinek wzdłuż Silnicy, od Jesionowej do al. IX Wieków Kielc. Mało tego, nowe odcinki - jak ten wzdłuż ul. Łódzkiej - też kładzione są z kostki.

Ale są pozytywne wyjątki - asfaltowe drogi rowerowe powstały wokół Buska-Zdroju. Otwarcie pierwszego odcinka zaplanowano na 11 września.

- Asfalt z domieszką polimeru to europejski standard i takie zalecenia dajemy samorządom, które w przyszłości będą budowały ścieżki, szczególnie te z funduszy europejskich. Przecież to niezbyt dobrze wygląda, kiedy za europejskie pieniądze budujemy coś niespełniającego europejskich standardów. Taką nawierzchnię robi się również w Stanach Zjednoczonych - mówi Jacek Kowalczyk, dyrektor departamentu promocji, edukacji, kultury, sportu i turystyki urzędu marszałkowskiego.

Kowalczyk jednym tchem wylicza zalety asfaltowo-polimerowej nawierzchni: jest miękka, a więc nie powoduje drgań kierownicy rowerów bez amortyzatora, może mieć dowolny kolor, jest bezpieczniejsza, bo ma większe tarcie, trudniej pokrywa się szronem, a nawet nie kosztuje więcej niż kostka. Właśnie taką nawierzchnię mają mieć drogi rowerowe budowane w ramach programu unijnego dla pięciu województw Polski Wschodniej.

Dyrektor Kowalczyk będzie przewodniczył świętokrzyskiej delegacji, która 8 września wybiera się na wyjazd studyjny do Niemiec organizowany przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Polscy goście będą obserwować realizację projektu Rhein Radweg, szlaku rowerowego o długości 1320 km biegnącego przez Szwajcarię, Austrię, Niemcy i Holandię. Obejrzą też ścieżki rowerowe w Bonn i poza miastem. Szlak Rhein Radweg wykonany jest właśnie z asfaltu polimerowego, łączy się w wielu miejscach z innymi ścieżkami rowerowymi o bardziej regionalnym charakterze.

Czy nasi samorządowcy zmienią nastawienie do asfaltu na ścieżkach? - Słyszałem o tych zaleceniach Unii i nie wykluczam, że nowe ścieżki będziemy budować z asfaltu. Ale wcześniej musimy się rozeznać wśród wykonawców, chodzi o czas wykonania, jakość i ceny - mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. Broni jednak kostki: - Nasze ścieżki rowerowe budujemy z kostki bezfazowej, a więc bez szczelin. W porównaniu z asfaltem kostka jest łatwa w utrzymaniu, podczas awarii podziemnej instalacji wystarczy ją zdemontować i ułożyć ponownie. A przy asfaltowych nawierzchniach trzeba robić droższy przecisk pod spodem albo wycinać nawierzchnię i wylewać ponownie.

Źródło: www.miasta.gazeta.pl/kielce
Zaloguj się jako Użytkownik aby móc dodawać komentarze.
«
»
«
»